Wrażenia

Amabelia · Administrator

Czyli wszystko czym chcecie się podzielić z innymi.. Smile

Luc

Jako, że nie widzę tematu do przedstawiania się to uczynię to tutaj.
Jestem Sabina Luc- Lucyferowa i pochodzę z Podkarpacia.
JCHS to mój pierwszy w życiu musical i zarazem ukochany.
Byłam na nim... no kilka razy i tak się składa, że za tydzień jadę jeszcze na dwa. Mr. Green

Wybaczcie mi, że bezczelnie wkleję moją wypowiedź po ostatnim JCHS xD

Jeszcze nie mogę wyjść z szoku, do tegoż widowiska jestem przywiązana od kilku lat, ale za każdym razem odkrywam coś nowego.
''Jak słodki we mnie ten lęk, gdy każdy obraz i dźwięk, smakuje znów pierwszy raz, znów pierwszy raz...."
Zazwyczaj jak oglądam musical, nie jestem zachwycona wszystkimi wykonawcami, ale tutaj uwielbiam cały zespół!
Począwszy od aktorów po tancerzy, muzyków i niezawodny chór.
Judasz przyprawia mnie o ciarki,jego gesty i mimika a przede wszystkim przejmujący głos, wywołują łezkę w oczach. To jak do samego końca walczy z tym, żeby nie zdradzić Jezusa. Jego wewnętrzne i to słyszalne rozdarcie jest tak namacalne, że mam ochotę wejść na scenę i go pocieszyć. Jezus w wykonaniu Janusza Krucińskiego to majstersztyk, wisieńka na kilkuwarstwowym torcie wspaniałości... Jezus nie jest Superstar jak w tytule, jest jak najbardziej ludzki. Dobroć dla chorych ludzi i przyjaciół, potrafi nagle zamienić się w furię w świątyni a później w wszechobecny lęk przy Gethsemani.
Zajrzeć z bliska w oczy konającego Syna Bożego to przeżycie niemalże mistyczne.
Maria Magdalena, kochająca i lękająca się tej miłości, rozpustna na samym początku, wrogo nastawiona do Judasza...( Uwielbiam ich przepychanki wzrokiem)
Wczoraj szczególną uwagę zwróciłam na Martę Tadlę, która dowodzi, że Annasz może być kobietą i to bardzo mroczną.
Piłat, pochylający się nad konającym Jezusem, to wspomnienie utkwi mi na bardzo długo w pamięci. No i oczywiście szyderczy i kpiący, wesołkowaty Herod- Jędrusik...

No i oczywiście tancerze...! Kocham ich!
Podsumowując, uwielbiam pierwszy rząd z jego atrakcjami.... Mina Judasza łamiącego skrzynkę siedzeniem? Bezcenna!
Dla takich przedstawień warto pojechać nawet na koniec świata! Wesoly

emerald_city

Zgadzam się w 100%: musical NAJ, również "mój pierwszy"; byłam na nim ekhhhhm razy i raczej nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać i poruszać Smile

Webber wie, jak pisać dobre musicale.

P.S.: temat do przedstawiania się jest Wink

Magda91

JCHS to także mój pierwszy musical, który obejrzałam Smile

Byłam na nim już kilka razy i niedługo znowu się wybieram.
Wielkie ukłony w stronę Janusza Radka- nie wyobrażam sobie nikogo innego w roli Judasza:)
JCHS zawsze na nowo mnie zaskakuje i porusza:)

Moje ulubione piosenki z tego musicalu to przede wszystkim: ,"Przenika myśli me", "Jak mam go pokochać" oraz piosenka, którą śpiewa Maria Magdalena ze św. Piotrem:)

niezapominajka

JCHS urzeka mnie za każdym razem kiedy go oglądam... Widziałam go już dziesiątki razy i nie znudził mi się nawet w najmniejszym stopniu! Obsada najlepsza jaką mogliśmy sobie wyobrazić, scenografia skromna, ale w zupełności wystarczająca, genialne choreografie, czyli wszystko co sprawia, że spektakl jest jedyny w swoim rodzaju i oszałamiający!
Polecam wszystkim, którzy jeszcze nie widzieli, choć nie wierzę, by na tym forum uchowały się jeszcze takie osoby Smile

lalaw

Jak zwykle było pięknie, cudownie i zjawiskowo! Aż gęba mi się sama śmiała na widok Radka.. a mam nadzieję, że uda mi się zobaczyć Jesusa jeszcze raz!

DobryPiotr

Dzisiejszy spektakl był wyjątkowy Very Happy

Wiele improwizacji i żartów pojawiających się na scenie sprawił,że spektakl oglądało się przyjemniej. Cieszę się,że zespół artystyczny wykonuje swoją pracę z uśmiechem oraz z wielkimi chęciami! Wink

niezapominajka

Zgadzam się z DobrymPiotrem! Miło jest patrzeć jak praca sprawia Artystom radość i cieszą się tym co robią... Widać, że leży Im ten spektakl Smile

Zbigniew Stachura

Nie wierzę, że mówicie o JCHS ;p. Muszę się jutro przekonać sama.

niezapominajka

"Niech Twa rozkosz da nam boskość..." Very Happy

lalaw

co to do cholery wczoraj maiło być? Byłam na 16 i na widowni była garstka ludzi... ok może przesadziłam, ale w porównaniu do Jesusów z zeszłego sezonu (czy innych lat) to była jakaś pomyłka:/ nie wiem jak było potem na 19? mam nadzieję, że LEPIEJ!

Olla

Zbigniew Stachura

Na 19 było więcej ludzi, potwierdzam. W ogóle na Jesusach jest zawsze najmniej wolnych miejsc, co mnie osobiście bardzo dziwi ;p. A z tą grupą to racja, najprawdopodobniej miała być jakaś szkoła i nie dotarła albo coś takiego.

Claire

Generalnie, wybaczcie, ale nie rozumiem totalnie Waszego zachwytu nad tym spektaklem.
Sam w sobie jest ok, wykonanie całkiem niezłe, ale BOŻE CZEMUŚ MNIE OPUŚCIŁ?!
Po pierwsze - kostiumy .. już chyba ja chodzę lepiej w domu ubrana. Rozumiem, że taki miał być zamysł ale mogliby chociaż wszyscy się ogarnąć i ubrac tak, żeby dało się na to patrzeć.
po drugie - Radek nie wydobywający z siebie prawie żadnego dźwięku oprócz jakiegoś gardłowego ścisku (Uwielbiam Radka, ale w tym momencie się rozczarowałam), Maria Meyer ... Maria Magdalena ... Aktorka świetna, świetnie śpiewa, ale na litość boską?!?!?! taka postać w tym musicalu nie powinna latać z brzuchem na wierzchu, i wyglądać bardziej estetycznie.
Jezus - M.Balcar ... wokalnie świetnie, aktorsko ... brak totalny. czyli brak totalnie jakiegkolwiek aktorstwa.
to tyle z głównych ról. chyba cała trójca się już trochę przepaliła, i fajnie by było pomyśleć o wymianie. ale nie. bo przecież ludzie by na to nie chodzili. przykre Wink

generalnie jedyna energia, na którą można patrzeć z bijącym sercem (tak jak przy reszcie musicali) to song Szymona Zeloty i piosenka z białymi ludzmi (ta ostatnia, w sensie;p)
+ świetne wokalizy chóru.

garstka świetnych aktorów i tancerzy tego teatru niknie w tłumie,nie ukazując żadnych emocji w scenach gdzie te emocje być powinny.

Może ten spektakl był dobry kilka lat temu, obecnie moim zdaniem trochę się wypalił, co można dostrzec nawet w momencie kiedy artyści wychodzą na scene.
Amen.

Zbigniew Stachura

Claire, brawo za odwagę, bo ja bałam się publicznego linczu po wyznaniu tego, co Ty napisałaś ;p.
Podzielam Twoje zdanie, jak dla mnie JCHS jest już przestarzały, niedopracowany i bardzo blado wypada w zestawieniu z takimi spektaklami TR jak choćby Jekyll&Hyde czy Producenci... Do Twoich wywodów pragnę jedynie dodać, że 'tłum' na scenie naprawdę nie wie co robić i zazwyczaj robi co chce... Uważam, że JCHS powinien zostać zdjęty co najmniej rok temu, wtedy pozostałby legendą i miłym wspomnieniem, a teraz jest już na to trochę za późno...
Co do Janusza Radka - sądzę, że jest wspaniałym i niepowtarzalnym artystą, natomiast w tym spektaklu nie ukazuje spectrum swoich możliwości i mnie nie zachwyca. Podkreślam, tylko w JCHS ;p.